2008-03-22

Żarty się skończyły - Free Tibet


Fair play. Free Tibet.

Ano nie ma żartów. Blogerzy występują przeciwko łamaniu praw człowieka.

Strona stworzona przez Obee, Fanatyka, Lanooz, Thion’a, Dominika Kaznowskiego , Matesky’ego i Adama Klimowskiego miała swoją premierę dziś o godzinie 20:00.

Każdy kto chce się przyłączyć może wstawić do siebie na blogu baner kierujący do Akcji. Banery do pobrania tutaj.

Apdejt:

Podrzucam sznury do dyskusji, jaka wytworzyła się w blogosferze. Moimi wątpliwościami dzieliłam się kilka dni temu w poprzednim wpisie, stąd wpis jest tylko informacyjny. Do sprawy odniosłam się wcześniej, także w komentarzach. Nie jestem pewna jaki bojkot i czego byłby najlepszy. Przyglądam się, czytam i myślę.

Lanooz, Hazan(antyweb), Tomasz Topa, Bartek Raciborski(webstop), Dominik Kaznowski, Fanatyk(Polski Blogger), Ninaque, Matesky (ireporter), Adam Klimowski, Bobiko (my notebook) Igor wpis pierwszy i drugi

10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

przylaczylam sie, oczywiscie.
sama akcja dobra dla leni, ktorzy poza klikaniem w sieci nie robia wiele w tym temacie.
ale dobre i to!!
pozdrawiam

marzec 23, 2008 @ 8:33 am
(komentarz przeniesiony)

lavinka pisze...

No wiesz, dziennikarze także często nie robią nic poza informowaniem o czymś. I komentowaniem,że to niemoralne czy niedobre po prostu. Ale to nie oznacza,że nic nie robią.

marzec 23, 2008 @ 12:23 pm
(komentarz przeniesiony)

Anonimowy pisze...

IO w Pekinie: ‘Nigdy nie było dobrej wojny i złego pokoju’.

marzec 27, 2008 @ 12:22 pm
(komentarz przeniesiony)

lavinka pisze...

Święte słowa…

marzec 27, 2008 @ 3:16 pm
(komentarz przeniesiony)

Anonimowy pisze...

Dołączam się i ja, bannerek na stronie już jest :)

marzec 29, 2008 @ 3:18 pm
(komentarz przeniesiony)

lavinka pisze...

Bardzo się cieszę. Teraz dyskusja freetibetowa trochę ukierunkowała się na temat: Bojkotować czy nie bojkotować. A jak tak to co, a w ogóle to nie ma sensu itd. Osobiście jestem za pisaniem listów otwartych i ogłoszenie oficjalnego stanowiska państwa w tej sprawie. Tu nie chodzi o wtrącanie się między wódkę a zakąskę(Tybet a Chiny) ale o to by Chiny traktowały Tybetańczyków jak parterów w rozmowie a nie rebeliantów. Metody “negocjacji” wołają o pomstę do nieba i to jest najważniejsze. Czy Tybet powinien być oddzielnym państwem czy nie - to oddzielna sprawa. Ale przede wszystkim postuluję by Tybet był wolny od represji i prześladowań co ambitniejszych.

marzec 29, 2008 @ 3:57 pm
(komentarz przeniesiony)

Anonimowy pisze...

Hehe, Lavinka, przeoczyłaś moje wypociny:
http://blog.czajka.art.pl/2008/03/tybetanskie-lustro.html
http://blog.czajka.art.pl/2008/03/chinofoby-i-chinofile-nie-mozna.html

Pzdr - Igor

marzec 29, 2008 @ 10:17 pm
(komentarz przeniesiony)

lavinka pisze...

Ojej, dawno u Ciebie nie byłam Igorku :) Chyba muszę sobie Ciebie dodać do feedreadera :)

marzec 30, 2008 @ 12:34 pm
(komentarz przeniesiony)

Anonimowy pisze...

przyłączam się do akcji.

kwiecień 3, 2008 @ 8:49 pm
(komentarz przeniesiony)

lavinka pisze...

Niezmiernie się cieszę,że mój blog przyczynia się do popularyzacji akcji. A w Chinach coraz mniej różowo… zresztą wszystko przeczytasz na freetibet.

kwiecień 4, 2008 @ 9:36 am
(komentarz przeniesiony)