2008-02-01

Moda na subiektywizm

Ostatnimi czasy w mediach daje się zauważyć pewien kryzys obiektywizmu. W prasie czyta się felietony o tym, że to fikcja, że to niemożliwe by w dzisiejszych czasach dziennikarz mógł pisać co chce i o czym chce... że prowadzi się całe kampanie medialne popularyzujące pewne poglądy czy piętnujące inne. Media straciły swój autorytet zbyt dużą ilością artykułów sponsorowanych, inspirowanych przez partie polityczne czy wreszcie tym najgorszym. Jakością słowa i poruszanej tematyki. Nie ominęło też to mediów internetowych, czyli popularnych portali takich jak onet, wirtualna czy nieszczęsna gazeta. W wielkim skrócie sięgnęły “plotka” a może raczej “pudelka”. News o imprezie u Dody sąsiaduje z danymi gospodarczymi i ambitnym artykułem na temat kryzysu na linii koalicja-opozycja.

I tu pojawiła się nisza. Jakichś ludzi, którzy nieśmiało zaczynają pisać co myślą. I co gorsza (o klęsko!) nawet nie próbują być obiektywni. Ba! Oni się tego słowa brzydzą! Na każdym kroku podkreślają, że to ich spojrzenie na świat, ich wątpliwości, ich rozterki... cóż za bezczelność?!? Ano o blogerach, a raczej o całej blogosferze mowa... która wyrosła na zgliszczach starych dobrych gazet i porządnych programów publicystycznych w telewizji... zresztą nie tylko... zamiast obejrzeć film o Islandii (przecież w telewizji nie mam na to najmniejszej szansy) to idę do Slawna. Jeśli chcę się pośmiać, to zamiast serialu komediowego idę do wujka Tomiego. Jeśli chcę posłuchać muzyki czy obejrzeć film wybieram się nieco dalej, na jutubę. A jeśli chcę poczytać coś o tym co naprawdę ludzie myślą o polityce to szukam w tagach serwisów blogerskich. Na co mi media? Jeśli reklamy zdają się być ciekawsze od tego co jest między nimi?

Prasa podnosi lament. Poczytność gazet spada, popularność artykułów pisanych przez “poważnych” dziennikarzy jest mniejsza niż newsy z pudelka... oczywiście winni jesteśmy my. Motłoch. A gdzieżby święte krowy, które potrafią pomylić daty, przekręcić nazwiska... oczywiście błędy mogą się przytrafić każdemu. Ale krytykę media znoszą daleko gorzej niż blogi. W pewnym momencie wmówiono im, że są nieomylne. A tu, po cichu wyrosła im konkurencja... co gorsza nie mogą się z nią równać... nawet blogujący dziennikarze muszą być choć trochę subiektywni. Nie wszyscy jeszcze zdołali to pojąć.... a ludziom przestało już dawno zależeć na prawdzie obiektywnej.

Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji.

A że nagle za blogowanie wzięli się politycy... czyżby nie ufali dziennikarzom i woleli sami pisać niż udzielać im wywiadów? Osobiście wcale się im nie dziwę.... :)

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Youtube zastąpił mi telewizję, e-wydania gazet wypierają te papierowe, recenzje kulturalne czytam u znajomych blogerów, a radia słucham via net. Takie czasy. Czemu nie?

luty 1, 2008 @ 11:57 am
(komentarz przeniesiony)

lavinka pisze...

Dla nas wsio rybka, ale dziennikarzom chleb odbieramy :)

luty 1, 2008 @ 1:16 pm
(komentarz przeniesiony)

Anonimowy pisze...

ano prawda…

luty 1, 2008 @ 5:38 pm
(komentarz przeniesiony)

Anonimowy pisze...

Nie mam aż tak krytycznej wizji jak Ty Lavinko, ale jedno chyba nie ulega wątpliwości. Żyjemy w czasach, kiedy wszystko nagle ląduje na głowie. Po 200 latach “świata gazet” i 50 “świata telewizji” nadeszło coś nowego, co jeszcze nie przybrało ostatecznie formy. Wątpię żeby z czasem profesjonalna prasa całkiem zniknęła, ale po upowszechnieniu się e-papieru przeniesie się ona zapewne do internetu. A blogosfera w końcu wyjdzie z opłotków, w których jest traktowana jak dziecinada. Sam ostatnio dostałem na blogu komentarz na temat tej nowej wstrętnej mody na blogi i “pseudointeligentne wywody”. Za kilka lat blogosfera będzie prawdopodobnie drugim, w wielu dziedzinach równorzędnym źródłem informacji co media profesjonalne. Już teraz blogi uzupełniają i poszerzają, to co słyszymy w mediach, czego przykładem była choćby sprawa żałoby. Jej wprowadzenie skrytykowano w blogosferze, ale nie w mediach którym “nie wypadało”. Samo słowo blog z czasem też (mam nadzieję) przestanie znaczyć “blogasek gimnazjalisty”. Pozdrawiam :-)

luty 2, 2008 @ 9:20 pm
(komentarz przeniesiony)

lavinka pisze...

Wydaje mi się,że blogosfera przeżywa podział tak jak kiedyś prasa. Na blogi poważne, na plotkarskie czy męskie/kobiece oraz na regionalne :)

luty 3, 2008 @ 1:55 pm
(komentarz przeniesiony)