2008-09-25

Czyżby google skończyły się pomysły?

Cytując za blogiem gugli

"Przez ostatnie dziesięć lat nauczyliśmy się w Google, że praktycznie wszystko może być inspiracją dla dobrych pomysłów. Dlatego z okazji obchodów dziesiątych urodzin Google ogłasza uruchomienie „Projektu 10^100” (czyt. „dziesięć do potęgi setnej”), zapraszając wszystkich do zgłaszania pomysłów, które mogą zmienić świat pomagając jak największej liczbie ludzi."

Z tego co zdazyłam zrozumieć konkurs jest otwarty dla każdego, kto ma głowę pełną pomysłów i tak zwaną chęć. Czy oznacza to,że google skończyły się pomysły i szuka natchnienia w umysłach internautów? A może po prostu chce dać szansę niedocenianym internetowym wynalazcom, których pomysły giną w morzu startupów? 

Gra jest warta świeczki bowiem do zgarnięcia jest 10 milionów dolarów, oczywicie nie do kieszeni ale na realizację pieciu wygranych projektów. Co ciekawe po wstępnej reselekcji internauci będą głosować na wybrane 100 projektów z czego 20 przejdzie do etapu gdzie szanowne jury wybierze  owe 5. 

Tak oto ciocia google świętuje dziesiąte urodziny. Powodzenia!

15 komentarzy:

gawroński pisze...

To może być wszystko jednocześnie. :)

lavinka pisze...

Niezależnie od jestem ciekawa wyników konkursu.

Krzysztof pisze...

To taki rodzaj "social innovation". To bardzo modne ostatnio i wiele firm to praktykuje. No bo pomyśl: W Google jest kilka tysięcy niegłupich ludzi, którzy miewają dobre pomysły. To jednak maluśko, jeżeli to porównasz z milionami potencjalnych ideo-dawców w Webie. Toż to potężny potencjał.

A na dodatek te nowe serwisy googlowe będą tworzone przez użytkowników dla użytkowników więc google nikt nie zarzuci googlowi tych zapędów "big brother..." ;)

Marcin pisze...

Zgadzam sie z Krzysztofem.

Przegladarka Chrome mogla wprowadzic niesmak w odbiorze Google, jako firmy ktora pcha sie wszedzie.

Tak jak Microsoft z Windowsem i Officami.

Teraz Google wychodzi na przeciw Klientowi, aby z nim porozmawiac, czy na pewno chcesz takiej a nie innej uslugi.

Marcin pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
lavinka pisze...

Nie odczułam niesmaku a office nadal jest wszędzie bardzo popularny. Tyle,że wcześniej nie miał praktycznie konkurencji. Nadal korzystam w 90% przypadków z chrome. To co mi nie działało już działa. Wchodzę na ff3 tylko po to by otagować wpis z warszavki na delicjach. I tyle. W końcu gugle nie zmuszają ludzi do korzystania z ich usług. Sami walą drzwiami i oknami :)

lavinka pisze...

Krzysztof: Też tak sobie pomyślałam, co 50 głów to nie 50 milionów :)

Marcin pisze...

Ja tez uzywam nalogowo Chrome.

Google od zawsze wychodzilo na przeciw Uzytkownikowi.

Jestem ciekaw, jak dlugo Google bedzie panowalo.

O dziwo, na przyklad w Czechach wyszukiwarka Google nie jest na pierwszym miejscu w rankingu wyszukiwarek - wiec musi sie wbrew pozorom starac.

Ile lat jeszcze ? 10? 100?

Marcin pisze...

Lavinka, dodałem swojego bloga do blogboxu ale jeszcze nie chca mnie zaakceptowac.

A moglabys mi zdradzic po co u
Ciebie jest kod do blogboxa? przeciez go sie wkleja do tresci notki a pozniej mozna skasowac....

lavinka pisze...

Kod zapomniałam skasowac. A co do blogboxa to masz już 50 głosów na plusie? Jeśli tak, to napisz do nich w jakimś wątku na forum, wtedy łatwiej zauważą. Czasem trza ich popędzić.

Donata pisze...

ha ha to ma urodziny zaraz po moich ;-)
pozdrowka

Marcin pisze...

Lava


ile jeszcze mamy czekać na kolejny wpisik :) ??????

lavinka pisze...

O, sztuchamy mnie? Tutaj panuje zasada sloł bloging, czyli idziemy nie na ilość tylko na jakość. Nic mi się w głowie nie urodziło od paru tygodni, bowiem zarobiona jestem doszczętnie i ledwo na warszavkę coś wrzucam i koparkę jak ktoś coś podeśle....

Marcin pisze...

very slow :)


ja tez mam ostatnio duzo roboty, nie dam rady pisac tak czesto jak do tej pory , troche ubolewam nad tym ale takie zycie

lavinka pisze...

Nie chcę się powtarzać a nowe tematy jakoś mi do głowy nie przychodzą....