2008-07-17

Bloguj na zdrowie!

Wpadł mi w łapy ostatnio lipcowy numer Świata Nauki. A tam co? artykuł o blogowaniu. Oczywiście w kontekście naukowym. Polecam.

W wielkim skrócie:
"Naukowcy i sami twórcy od dawna wiedzieli, że z pisania o własnych doświadczeniach, myślach i uczuciach płyną korzyści lecznicze. Okazuje się, że nie ograniczają się one do rozładowania stresu. Jak dowodzą badania, to tzw. pisarstwo ekspresyjne poprawia pamięć i sen, stymuluje układ odpornościowy (i zmniejsza liczbę wirusów u osób chorych na AIDS), a nawet przyśpiesza gojenie się ran pooperacyjnych. (...) Blogowanie może też nasilać wydzielanie dopaminy, podobnie jak czynią to muzyka, bieganie czy oglądanie dzieł sztuki. "
Artykuł ze str14, "Zdrowo się wypisać" Jessica Wapner

Badania są w powijakach, ale i tak cieszy zainteresowanie naukowców pozytywnym wpływem blogowania, czego nie można na przykład powiedzieć o forowaniu(forumowaniu), które ma raczej zgubny wpływ - zwłaszcza na nerwy :)

Jak wygląda to na moim przykładzie? Otóż odkąd bloguję - śpię lepiej, ale tak samo krótko. Sprzyja temu obniżony poziom stresu. Im rzadziej wdaję się w dyskusje na forach, tym jestem spokojniejsza i wyluzowana. Z drugiej strony moje blogi są mało ekspresyjne, wiec może nie jestem dobrym materiałem na królika doświadczalnego. Nie zmienia to faktu, że blogowanie w skali światowej, a może i w niedługiej przyszłości w Polsce - jest ważnym zjawiskiem socjologicznym. Czy polscy naukowcy także zabiorą się za badanie naszych mózgów?

12 komentarzy:

brt12 pisze...

E tam umysł, po co komu spokojny umysł. Lepiej by mnie blogi z kataru wyleczyły... ;)

lavinka pisze...

Mnie by mogły z alergii na kurz wyleczyć. Objawiającej się katarem :)

Ale spokojne nerwy także są mi potrzebne....

Oleg pisze...

W sumie i tak preferuję fora. Tam jest ciągła dyskusja. Tylko fora, nie forum Gazety, onetu itp. Bardziej profilowane. Blog to komunikacja bardziej jednostronna, komcie i tracballe to za mało aby prowadzić dyskusję :)

lavinka pisze...

Jeśli pisuję, to głównie na gazetowych, a tam jak wiesz trollowisko. Do profilowanych nie mam potrzeby chadzać. Komciami da się dyskutować trzeba tylko używać sytemu @nick: w odpowiadaniu danej osobie, Wtedy nie ma bałaganu :) Daję radę nawet przy 30 komentarzach (takie rzeczy to tylko na Warszavce) :)

Oleg pisze...

imho to jest po prostu mniej czytelne niż forum :) i ma mniejsze możliwości, nie wszędzie masz możliwość cytowania, wstawiania html czy BBCode. a Gazety i onety omijam szerokim łukiem :)

Anonimowy pisze...

szkoda, że nie napisali jak się oduzależnić... bo zapomnieli dodać ile czasu to kradnie :)

lavinka pisze...

Wiesz, w gazecie trzyma mnie drzewko. Wiem kto z kim rozmawia. Gdy wątek ma kilkaset postów nie da rady tego inaczej ogarnąć. Na blogach ruch jest dużo mniejszy to i dyskusje bardziej czytelne. Czasem odwiedzam fora bezdrzewkowe, ale odrzuca mnie właśnie duża ilość bajerów. Zwłaszcza fotofora strasznie się wloką z wczytywaniem (mam wolne łącze).

Co do oduzależniania... staram się nie popadać w ciąg. Ale to już dawno pochłonęło mnie bez reszty. Prawie nie oglądam tv i nie słucham radia. 80%czasu poświęcanego na media - poświęcam internetowi. Zamist radia słucham last.fm, zamiast tv oglądam filmiki na jutubie. :)

Anonimowy pisze...

Ja powiem tak,.
Moja przygoda z blogowaniem, sprawiła że zakończyłem ciężki etap w swoim życiu. Pożegnałem się z beznadziejnymi i toksycznymi sprawami, a nawet więcej - mogę programować wręcz swoją przyszłość.

lavinka pisze...

Miło słyszeć :)

Elzbieta pisze...

Ja raczkuje w blogowaniu, ale uwazam to za swietna, bardzo rozwijajaca zabawe o zyciu. To naprawde fascynujace, bardzo ciekawe informacje. Czy mozemy wymienic sie adresami?

lavinka pisze...

Miło poznać imienniczkę mojej Madre. Oczywiście dodam Cię do blogrolla :)

Anonimowy pisze...

Do you have copy writer for so good articles? If so please give me contacts, because this really rocks! :)