Jeszcze te przedświąteczne reklamy prezentów, wszędzie gdzie się nie kliknie. Chcą mi obrzydzić moje ulubione Święta? Gwiazdkę? Niedoczekanie!
Na szczęście pogoda się wypięła na marketingowców i zafundowała prawdziwy śnieg z prawdziwego nieba. Nie musimy już lepić wirtualnych (baranów) bałwanów ani zjeżdżać z wirtualnej górki na wirtualnych sankach.
Mam nadzieję, że to przejściowe i sieć mi się nie znudzi. Gdyby się znudziła... miałabym mnóstwo wolnego czasu... co bym z nim zrobiła? No co?
5 komentarzy:
Lepiej niech się nie znudzi :)
Na rowerze byś jeździła ;)
Przy takim mrozie niekoniecznie. Oj bym pojechała,ale po dzisiejszej pieszej wycieczce do bankomatu-przeszła mi ochota :) Może jutro? ;)
"Nie musimy już lepić wirtualnych baranów" - zamierzone,czy miało być bałwanów...? :)
Okurczę. Naprawdę miało być bałwanów ;))) Autoparser :)
Prześlij komentarz